I ja się doczekałam:) Słońce, słońce słońce!!!
Tak mnie to ucieszyło, bo ja z tych tylko ciepłolubnych i to ciepła w gorącym wydaniu, że ostatnie popołudnia wybyliśmy z domku do ogrodu i na taras. Dziewczynki przeszczęśliwe, bo wreszcie dały upust swej energii. Szaleją - to zbyt delikatne słowo:) Jedynie Zuzia upojona świeżym powietrzem pada wieczorem jak muszka:)
Ja jeszcze mam w zapasie dodatkową bluzę, ale nie przeszkodziło to w małych, pierwszych posiedzeniach na tarasie. Jeszcze jest golutki, bidniutki. Czekam na prawdziwe nocne ciepło, by spokojnie powystawiać roślinki.
A dziś taka skromna, pierwsza odsłona tarasowa...
W tle moja zdobycz z poprzedniego lata - półka- drabina, którą pobieliłam, podmalowałam. A przy niej już pierwsza skrzyneczka również pobielona i podmalowana tzw. suchym pędzlem. Pozostałe czekają na najbliższą sobotę, by wypełnić się kwiatami.
I tak ku pamięci wyszła się przewietrzyć moja druga lala, którą uszyłam z rok temu już chyba:) Ale ten czas leci... Lala po wielu przejściach - moje córy nie miały dla niej litości...
Udanego weekendu kochani!!!
Jak dla mnie bomba:) jak jest leżak to sezon tarasowy otwarty Kochana:) a lala cudne urody, a te jej rude włosy są piękne:) to co coraz blżej parapetówki:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Aga to niestety taras jeszcze w starym domku. W nowym rolę tarasu pełni zielona trawka:) Buziaki kochana:)
UsuńJak dla mnie bomba:) jak jest leżak to sezon tarasowy otwarty Kochana:) a lala cudne urody, a te jej rude włosy są piękne:) to co coraz blżej parapetówki:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Teraz to ja się wstydzę za swój balkon :D W sumie nic na nim nie mam :( No poza gołębiami...
OdpowiedzUsuńA Twój jest taki bajkowy! :)
No co Ty kochana, daleko mu do bajki. Jak na razie idzie po kawałku. A na noc trzeba jeszcze chować miłe akcesoria. Ściskam mocno
Usuńjak dla mnie -super:))też muszę w końcu otworzyć sezon balkonowy:)))
OdpowiedzUsuńDzięki kochana:) Idzie ciepełko, to powoli roślinki będą bezpieczne.
Usuńale pięknie, ta drabina, brzoza, stokrotki... jestem zachwycona, chętnie posiedziałabym w taki pięknym miejscu, jest niezwykle klimatycznie.
OdpowiedzUsuńA lala po przejściach prześwietna!
buziak, cmok cmok cmok*
Ściskam mocniutko:) Muszę jeszcze tylko wymyślić sposób na wścibskie oczy sąsiadów i wreszcie może osiągnie się tam miły klimat:) Jak coś to z przyjemnością zapraszam!
UsuńWidzę,że zaczynasz tworzyć swoją małą oazę spokoju. Zapowiada się pięknie,a drabina pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńEwa musisz poratować, jako znawczyni drewna, bo moja drabina rozchodzi się w szwach od słońca:(
UsuńJak pięknie na Twoim tarasie! :-) Powiem Ci, że stworzyłaś bardzo klimatyczne miejsce i jestem przekonana, że cały ciepły sezon tam spędzicie :-) A lala urocza - wcale nie widać, by ktoś brutalnie się z nią obchodził :-) Uściski! :-)
OdpowiedzUsuńZ bliska widać "wymemlanie" ale za to mam radość, że im posłużyła.
UsuńWprowadzam zmiany na moim tarasie drugi rok... cały czas coś zmieniam, maluję, dokupuję.... i ciągle mam mnóstwo pomysłów i marzeń. Patrząc na Twoje aranżacje, wiem, że czułabym się u Ciebie wspaniale :).Zakupy świetne.
OdpowiedzUsuńUściski serdeczne.
Bardzo miło mi to słyszeć:) Tak więc zapraszam. A taras w tamtym roku miał inną oprawę, a w tym kolejną. Pomysł goni pomysł.
Usuń