poniedziałek, 29 czerwca 2015

Weselne skrzyneczki cz.I i pierwsza wakacyjna odsłona:)

Śluby letnią porą rozpoczęte, sezon w pełni i wiele skrzyneczek z tej okazji powstało. Przed urlopem starałam się ogarnąć wszystkie zamówienia, by z czystym sumieniem poodpoczywać z rodzinką.

Pokażę Wam szybciutko jedną ze skrzyneczek - skrzynkę na wino. Szybciutko, bo Pan Mąż goni mnie od komputera, bo przecież to czas relaksu:)

Więc skrzyneczka nr 1 - transferowa, tradycyjnie dla mnie pocierana. Takie też było życzenie, by te moje przetarcia mocno się pojawiły.









 Wreszcie wyjechaliśmy na upragniony wypoczynek. Pełne dwa tygodnie oderwania od codzienności, zmartwień, bieganiny, tego szalonego tempa, które za nami kroczy dzień w dzień... Strasznie było nam to potrzebne, jak woda na pustyni... i doczekaliśmy się tych kilku spokojnych, wspólnych chwil. Wreszcie!









I My:)








 Słonecznych dni życzę;)

wtorek, 23 czerwca 2015

Przyjaciele są jak ciche anioły...

"Przy­jaciele są jak ciche anioły, które pod­noszą nas, gdy nasze skrzydła za­pom­niały jak latać."

Takie słowa napisała mi Aga z  Różanej Ławeczki na skrzydłach anioła, które mi przysłała. Znałyśmy się tak krótko, a miałam już wtedy uczucie, że jest - będzie to bliska mi osoba :)

Aga to dla Ciebie:)



I tak niespodziewanie nasze babskie gadanie zamieniło się w planowanie. Tak planowanie spotkania "na żywo":)
 W sieci przewija się tylu ludzi, piszemy, czytamy, zachwycamy się. Koło nas też ludzi nie brakuje. Jednak ten nadmiar nie zawsze sprawia, że w naszym otoczeniu pojawiają się ci wartościowi, ważni ludzie.

Ja miałam szczęście. W moim dalekim otoczeniu pojawiła się Aga i sprawiła, że powoli zaczęły pojawiać się w moim życiu nowe promyki słońca. Czasem tak niewiele trzeba, by napotkać duszyczkę nadającą na tych samych falach. Nam się udało.

 Z uśmiechem na twarzy dotarłam na Różaną. Miejsce dla mnie magiczne. Gospodarze cudowni!
Czułam się, jakbym odwiedziła swoją ostoję spokoju:) 

Bardzo Wam kochani dziękuję za te kilka wyjątkowych chwil.
Aga te długie rozmowy, wyprawa rowerowa i podziwianie tego co kocham najbardziej - widoku spokoju, te ciche chwile na Różanej ławeczce - to najlepszy czas jaki ostatnio był mi dany. Oderwałam się, wyciszyłam, uśmiałam i nagadałam:) Dziękuję.

A oto Różana okolica. Niestety z wrażenia nasze wspólne zdjęcia wylądowały jedynie w aparacie Agi:)

Więc relacja innym okiem u Agi blogu Różana Ławeczka


Przyłapałyśmy się  wzajemnie na fotografowaniu.













Dziewczyny wierzmy w to, że wirtualny świat może przynieść nam coś dobrego. 
Życzę tego Każdej z Was!

wtorek, 16 czerwca 2015

Moje domowisko:)

Buziaki kochani:)

Te pojedyncze słoneczne dni dały mi trochę energii i zapału. Ranki są dalej bolesne, bo mam wrażenie, że wcale nie śpię i budzę się równie zmęczona. Za to słońce i ciepło zawsze mnie podnosi na duchu.
Weekend był bogaty w prace na budowie, a dla mnie w ogrodzie. Wreszcie zapala się światełko w tunelu i prace ruszają. Musze się z Wam podzielić kilkoma miłymi wieściami. Pan od szaf przybył, pomierzył, podpowiedział, doradził i kilka kątów domku niedługo się zapełni. Pan od kuchni niestety zawiódł i się nie pojawił, ale opcja rezerwowa już jest. Więc trzymam kciuki za kolejne pomiary. W czwartek jedziemy specjalnie do Św. Katarzyny na spotkanie z kafelkarzem i ustalamy szczegóły łazienkowo podłogowe:)))

I jak tu się nie cieszyć, gdy zaczyna się etap realnego tworzenia swojego kącika życiowego:) Długo na to czekaliśmy. Jakoś los płatał nam figle i odwlekał wszystko w czasie. Może tym razem niepowodzenie i smutki nas ominą...

Ach nie narzekam! Mam tyle wiary, no bo jak to ? Musi wreszcie być dobrze:)))




 Tarasowe ujęcia - powymieniałam kwiaty, bo wiosenne poprzekwitały. Tras jest przy domu moich rodziców. Kolejnym trudnym etapem będzie zostawienie mamy samej i wyemigrowanie do naszego domku. Ale ten czas musi nadejść.







A miało być skrzyneczkowo:) 
Ściskam Was mocno. Buziaki

i Zapraszam do sklepiku. Kilka nowości czeka;)





środa, 10 czerwca 2015

W męskim stylu...

Trochę mnie tu nie było. Czas uciekł mi między palcami i dosłownie maj i część czerwca nie wiem, kiedy minęły. Tempo ponad miarę. 
Dziecię moje już po Komunii Św., szczęśliwe, wymodlone, uskrzydlone:)
Mama za to ze wrzodami żołądka:) 

Jednak mimo wielu zajęć dokoptowałam sobie jeszcze kilka. 
Dostałam ostatnio ciekawe zamówienie. Pierwsze w moim życiu - zamówienie dla 40 -letniego faceta:) Pełna cyferka mu stuknie i jego znajoma wymyśliła spakowanie 40 piersiówek w męskie pudło:)
Przyznam się, że długo nie wiedziałam jak się do tego zabrać. Mierzyłam te buteleczki, liczyłam, składałam, by znaleźć odpowiednich rozmiarów drewnianą skrzynię. Wreszcie znalazłam. A wtedy usiadłam i pustka w głowie. Nie może być biel, nie może być decoupage, bo za kolorowy i zbyt kobiecy. Wytyczne były konkretne - coś dla faceta na wiekowym rozdrożu (dosłownie tak to ujęto;). Bez udziwnień, bez przesady, bez ... No właśnie! Co tu zrobić jak jest tak wiele słowa "bez...". Myślałam o oklejeniu gazetą, ale wymiękłam.

Dlatego poszłam w totalną prostotę. Brąz i delikatne transfery. Powiem, że przejrzałam milion wzorów chyba i nie znalazłam tego co miałam w głowie. Nie szkodzi... Tym razem wykorzystałam mapę i kilka skromnych detali. 

 Teraz Was chwilkę pomęczę:)

















Trochę wirów mi zabrakło do środka, no i nie mogę pokazać Wam tych 40 sztuk flaszeczek, bo posiadaczką nie jestem. Mam nadzieje, że męskie ego wykaże choć odrobinę uznania:)

Na biurku suszą się skrzyneczki ślubne:) Więc już niedługo będę mogla wreszcie Wam coś pokazać.


Dziękuję kochane za wiele ciepłych, budujących słów. Blog dzięki Wam to ostatnimi czasy moja mała ucieczka:)


wtorek, 2 czerwca 2015

Zakupy w sklepie zrobi... Wołam na wyniki:)



Witam Was szybciutko i króciutko.

Zawirowanie komunijne jeszcze trwa i lekko opóźnienie nastało w losowaniu zwycięzcy. Mam nadzieję, że dotrwaliście:)

Dzisiejsze losowanie nastało już wieczorową porą, więc tym razem nie losowały małe rączki, bo już uśpione. Za to sprawdziła się pewna, męska dłoń  - dłoń Pana Męża:)

I takim o to sposobem 50 zł na zakupy 
w sklepie A.D.HOME WNĘTRZA 
przypada....

Renacie Hyjek

która wzięła udział w konkursie na FB TUTAJ

Dziekuję Wszystkim za wspaniałą zabawę, za emocje i za zaufanie.
Cieszę się ogromnie, że jesteście ze mną. Mam cichą nadzieję, że będziecie jeszcze ze mną długo:)

Ściskam i uciekam do dalszych zadań - czekają na mnie skrzynki i skrzyneczki;) Niedługo relacja;)