Witam Was mocno, mocniutko.
U nasz dziś szaro, buro i mglisto. Aż nieprzyjemny chłód wędruje po karku. Brrry...
Siedziałyśmy same w domku i przy ogólnych porządkach stwierdziłam, że warto wprowadzić jakiś miły akcent do domku. Choćby ratami... Przy ostatnich sklepowych odwiedzinach z Zuzią porwałam lampion drewniany i świecące serducho.
Dziewczynki za to były na wycieczce w Złotoryi w Fabryce Bombek i poprzywoziły sporo kolorowych bombeczek. Choinki jeszcze nie ma, więc spróbowałam zrobić im przyjemność i wyeksponować ich podarunki.
Aaaa i takie małe bombeczko - medaliony porobiłam.
Muszę zaopatrzyć się w więcej światełek, bo naprawdę przyjemnie wieczorkiem przysiąść, gdy ciepłe światło nas otacza.
Dziękuję Wam wszystkim. Dobrze mieć do kogo skrobnąć parę słów w trudniejszej chwili...
To serducho skradło moje serce!!!!!
OdpowiedzUsuńTak ci zdradzę, że było w promocji w JYSK:)
UsuńPiękne dekoracje:) Mnie też bardzo podoba się serce oświetlone ledami:) Cudowne! Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńTakie oświetlenie wnosi dużo ciepła do pomieszczenia.
Usuń...a ja jeszcze nie ruszyłam...:( przeglądając Wasze blogi, chyba tylko ja się jeszcze nieogarnelam, mam wrażenie, że znów nie zdążę:(
OdpowiedzUsuńJAK tu zachować spokój?
Buziaki :)
Ja mam tylko zagospodarowana jedną półkę, reszta czeka i pewnie się nie doczeka:) Spokojnie, poudajemy, że jest świątecznie.
Usuń