Wykrakałam... dwudniowy urlop się skończył, ale chyba zacznie się chorobowe... Starszą córeczkę dopadło coś żołądkowego i noc, ranek były straszne:(
Wczoraj po szkole padło kolejne życzenie "Mamusiu uszyj mi jakiś piórnik, bo babcia M. robi i przynosi później do szkoły". Czasu było mało, więc z kawałków filcu (w promocji w Empiku, polecam) wyszedł szybki i nieskomplikowany piórniczek na dwa długopisy. Zlecenie na kolejne już są: dla Natalkowej przyjaciółki i dla Zuzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za poświęconą chwilę i pozostawienie po sobie śladu. Pozdrawiam. Ania:)