Moje
córeczki namówiły mnie, by zmienić ich pojemniczki na kredki. Młodsza
zamówiła z kotkami, starsza z pieskami. Akurat takie serwetki były w
moim posiadaniu i metalowe pojemniki dostały drugi żywot.
Muszę
przyznać, że moje dziewczynki ciągle coś mi pod nos podtykają i proszą,
by coś z tym zrobić, więc pewnie niedługo, w wolnej chwili znów
powstanie jakiś drobiazg.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za poświęconą chwilę i pozostawienie po sobie śladu. Pozdrawiam. Ania:)