Pamiętacie jak pisałam i pokazywałam TUTAJ
jeszcze wczesnowiosenne odsłony mojego tarasu? Nie ma tam może wielkiego szaleństwa, bo jest niemiłosiernie nasłoneczniony i utrzymanie na nim roślin graniczy latem z cudem. Wszystko potrafi być spalone na wiór. Na szczęście moja dzielna mama, która ma możliwość dopatrzenia - podlania o każdej porze sprawia, że kwiaty jeszcze żyją i można tam trochę poszaleć aranżacyjnie. Przy moim systemie pracy musiałabym chyba o 5 rano biegać z konewką:)
Ale dość narzekania, bo uwielbiam kupowanie roślin i czasem ich usychanie jest nawet korzystne, bo dla każdej znajdzie się nowe miejsce.
Dziś pokarzę małą odsłonę z tekstyliami. Przyszły do sklepiku cudowne poszewki i wiedziałam, że na tarasie będzie im najlepiej:) Wyszukałam jeszcze kilka moich koronkowych tkanin zamiast obrusów i ... i podoba mi się:) Nie jest to samozachwyt, ale zwyczajna frajda z przyjemnego widoku i z kilku lekkich chwil na tarasie.
Z urlopu przywiozłam szklany lampion. Marzy mi się posiadanie kilku większych lampionów lub mis, bo oczywiście zwiozłam plecak kamieni zebranych na naszej plaży i worek patyczków:) W głowie mam kilka pomysłów, tylko że już na nowym, wielkim tarasie w nowym domu... Poczekam sobie do przyszłego roku. W końcu zasada - na wszystko [przyjdzie czas - się sprawdza!
A poszewki są dostępne w SKLEPIE A.D. HOME
ZAPRASZAM:)
Jutro kolejna dostawa drobiazgów, dodatków. Już doczekać się nie mogę:) Jak to jest? Tradycyjna, biurowa praca mnie dobija i nie mogę wytrzymać w niej jednego dnia, a ta... ta dodatkowa, pełna pasji sprawia sama przyjemność, choć siedzę po nocach, jestem niedospana i zbankrutowana:)
...bo to pasja KOchana, miłość do tego co robisz sprawia, że możesz nie spać, powieki będą ciężkie od przepracowania, a Ty będziesz cała w skowronkach:), teraz Wiesz dlaczego moja doba w pracowni Różanej ma ponad 24 godziny:)
OdpowiedzUsuńCudnie Kochana, cudnie:)
Buziaki:)
Prawda Aga. Co my byśmy zrobiły bez tej pasji:)?
UsuńPięknie zaaranżowany taras :) Tak, letnio i bajkowo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Marta :)
Podebrałam poduchy ze sklepiku;)
UsuńBardzo mi się podobają takie drewniane stojaczki "drabinki" na kwiaty i zioła :)
OdpowiedzUsuńNa takim tarasiku to można sobie miło odpocząć :)
Pozdrawiam cieplutko!
Drabinka w naszej osobistej wersji już złożona i niedługo będzie w sklepiku:) Ja tez uwielbiam te półeczki, pomieszczą wszystko!
UsuńSklep ma coraz więcej cukierasów Aniu:) Tak trzymaj! Co do tarasu to jak sie ma taki jak Twój to sie go pokazuje i trzeba cieszyć sie nim...
OdpowiedzUsuńOj Ewcia, mam nadzieję, że przypadną do gustu. A tarasik lubię, choć żałuję, że nie mogę spędzać na nim tyle czasu, co bym chciała.
UsuńCudnie na tym Twoim tarasie...i przytulnie bardzo. Z kwiatami wiadomo...pracy dużo. Dobrze, ze masz pomoc. Podglądnęłam śliczną różową konewkę i ptaszek skradł mi serce. :)
OdpowiedzUsuńBuziaki, Kochana. :)
Dorotko a konewka jest z Myszką Miki:))) Taki nabytek moich dzieciaków.
UsuńFajnie jest mieć bzika na punkcie tarasika:)))
OdpowiedzUsuńOj fajnie, fajnie:))
Usuńpięknie jest... najbardziej podoba mi się drabinka!
OdpowiedzUsuńOj ta drabinka, to mój punkt główny na tarasie:) Wszystko się na niej dobrze komponuje:) Już niedługo w sklepie nasz prototyp;)
UsuńOj Aniu, jak ja Cię dobrze rozumiem z tą pasją i siedzeniem po nocach :-) Mocno kibicuję :-) A kadry oczywiście piękne, patchworkowe poduchy urocze, lampion rasowy :-) Ściskam mocno :-)
OdpowiedzUsuńDzięki Aga, może kiedyś oderwę się trochę od rzeczywistości:)
UsuńTo bardzo fajny bzik ,tym bardziej ,że efekty super :)
OdpowiedzUsuń