środa, 15 lipca 2015

Czyżbym miała bzika na punkcie tarasika?:)

Pamiętacie jak pisałam i pokazywałam TUTAJ 
jeszcze wczesnowiosenne odsłony mojego tarasu?  Nie ma tam może wielkiego szaleństwa, bo jest niemiłosiernie nasłoneczniony i utrzymanie na nim roślin graniczy latem z cudem. Wszystko potrafi być spalone na wiór. Na szczęście moja dzielna mama, która ma możliwość dopatrzenia - podlania o każdej porze sprawia, że kwiaty jeszcze żyją i można tam trochę poszaleć aranżacyjnie. Przy moim systemie pracy musiałabym chyba o 5 rano biegać z konewką:)

Ale dość narzekania, bo uwielbiam kupowanie roślin i czasem ich usychanie jest nawet korzystne, bo dla każdej znajdzie się nowe miejsce.

Dziś pokarzę małą odsłonę z tekstyliami. Przyszły do sklepiku cudowne poszewki i wiedziałam, że na tarasie będzie im najlepiej:) Wyszukałam jeszcze kilka moich koronkowych tkanin zamiast obrusów i ... i podoba mi się:) Nie jest to samozachwyt, ale zwyczajna frajda z przyjemnego widoku i  z kilku lekkich chwil na tarasie.

Z urlopu przywiozłam szklany lampion. Marzy mi się posiadanie kilku większych lampionów lub mis, bo oczywiście zwiozłam plecak kamieni zebranych na naszej plaży i worek patyczków:) W głowie mam kilka pomysłów, tylko że już na nowym, wielkim tarasie w nowym domu... Poczekam sobie do przyszłego roku. W końcu zasada - na wszystko [przyjdzie czas - się sprawdza!

A poszewki są dostępne w SKLEPIE A.D. HOME

ZAPRASZAM:)  




















Jutro kolejna dostawa drobiazgów, dodatków. Już doczekać się nie mogę:) Jak to jest? Tradycyjna, biurowa praca mnie dobija i nie mogę wytrzymać w niej jednego dnia, a ta... ta dodatkowa, pełna pasji sprawia sama przyjemność, choć siedzę po nocach, jestem niedospana i zbankrutowana:)










 

17 komentarzy:

  1. ...bo to pasja KOchana, miłość do tego co robisz sprawia, że możesz nie spać, powieki będą ciężkie od przepracowania, a Ty będziesz cała w skowronkach:), teraz Wiesz dlaczego moja doba w pracowni Różanej ma ponad 24 godziny:)
    Cudnie Kochana, cudnie:)
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda Aga. Co my byśmy zrobiły bez tej pasji:)?

      Usuń
  2. Pięknie zaaranżowany taras :) Tak, letnio i bajkowo.
    Pozdrawiam serdecznie!
    Marta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podobają takie drewniane stojaczki "drabinki" na kwiaty i zioła :)
    Na takim tarasiku to można sobie miło odpocząć :)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drabinka w naszej osobistej wersji już złożona i niedługo będzie w sklepiku:) Ja tez uwielbiam te półeczki, pomieszczą wszystko!

      Usuń
  4. Sklep ma coraz więcej cukierasów Aniu:) Tak trzymaj! Co do tarasu to jak sie ma taki jak Twój to sie go pokazuje i trzeba cieszyć sie nim...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Ewcia, mam nadzieję, że przypadną do gustu. A tarasik lubię, choć żałuję, że nie mogę spędzać na nim tyle czasu, co bym chciała.

      Usuń
  5. Cudnie na tym Twoim tarasie...i przytulnie bardzo. Z kwiatami wiadomo...pracy dużo. Dobrze, ze masz pomoc. Podglądnęłam śliczną różową konewkę i ptaszek skradł mi serce. :)
    Buziaki, Kochana. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorotko a konewka jest z Myszką Miki:))) Taki nabytek moich dzieciaków.

      Usuń
  6. Fajnie jest mieć bzika na punkcie tarasika:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. pięknie jest... najbardziej podoba mi się drabinka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ta drabinka, to mój punkt główny na tarasie:) Wszystko się na niej dobrze komponuje:) Już niedługo w sklepie nasz prototyp;)

      Usuń
  8. Oj Aniu, jak ja Cię dobrze rozumiem z tą pasją i siedzeniem po nocach :-) Mocno kibicuję :-) A kadry oczywiście piękne, patchworkowe poduchy urocze, lampion rasowy :-) Ściskam mocno :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Aga, może kiedyś oderwę się trochę od rzeczywistości:)

      Usuń
  9. To bardzo fajny bzik ,tym bardziej ,że efekty super :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za poświęconą chwilę i pozostawienie po sobie śladu. Pozdrawiam. Ania:)