Witam Was cieplutko mimo, że za oknem u nas ciągle deszcz, burze i mgły.
Czasem przebije się słońce, ale jak na złość, gdy zaczynamy się nim cieszyć, zaczyna padać.
Nie powiem, że mam dzięki temu więcej czasu dla siebie. Jak na razie muszę powywiązywać się z wielu obowiązków. A w następnej kolejności pozwolę sobie na moje robótki. Muszę dać upust moim pomysłom, bo inaczej chyba mi głowa pęknie, tyle w niej siedzi:) A na to nie mogę sobie pozwolić, lepiej dąć poszaleć wyobraźni a rękom popracować:)
I tak jakoś wzięło mnie na zmianę bluzeczki. Wyciągnęłyśmy z Zuźką jedną z jej jednokolorowych koszulek, by umieścić na niej sówkę. Zuźka sówki uwielbia, więc chętnie zabiera bluzeczkę do zeróweczki oraz chętnie zaprezentowała się jako moja mała, prywatna modelka;)
Oto sówka:)
Miałyśmy dziś piękny plan pozbierania w parku kasztanów i żołędzi. Zaskoczyło mnie, że jesień tak szybko nadeszła.
Park mimo słońca pokryty był cały suchymi, brązowymi liśćmi. Tak jakoś szaro i smutno było. Kasztanów ledwo kilka nam wpadło w ręce, żołędzie w większości pogniłe. Normalnie jakby jakaś plaga przeszła przez las.
Na szczęście kilka darów jesieni udało nam się odnaleźć.
A taki gość zamieszkał w liściach juki w ogrodzie. Nazywa się Tygrzyk i podobno jego ugryzienie przypomina ugryzienie szerszenia... Przyznam się, że po tej informacji od razu pajączek stracił dla mnie swój urok:(
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i życzę Wam jeszcze trochę ciepłych jesiennych dni:)
...a u nas od paru dni słoneczko...
OdpowiedzUsuńRano mgła, szaro, mokro, ale na szczęście w ciągu dnia zaczyna świecić słoneczko. Uff... jeszcze mnie to ratuje.
UsuńSówka genialna:) Zuźka cudnie wygląda w tej bluzeczce:)
OdpowiedzUsuńa pajączek? nie przepadam za tymi stworzeniami...jesień niesie ich tyle, że przedzierać muszę się rano, by wyjść z domu...:) dlaczego?, bo mam masę bluszczu, który One uwielbiają...
Buziaki:)
Aga ja pająków panicznie się boję i nie znoszę;/ Ten nas zaskoczył kolorkami. To jedyny jego urok.
UsuńPiękna koszulka. Skarby jesieni na wagę złota. Z tej ilości piekłabym całą zimę orzechowe ciasteczka. Miłego dnia Kaśka
OdpowiedzUsuńWitam Kasiu:) A u mnie z orzechów królują dwa ciacha - tort czysto z orzechów i miodowiec.
UsuńOch jaka mrówcza praca z tym haftem! A pająk,jakoś...niekoniecznie za nimi przepadam:)))) za to orzechy!kocham!:)
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu. Hafciarką to ja zdolną nie jestem, ale zawsze ulegam namowom dziewczynek "Mamuś zrób! Proszę!":) No i próbuję... Orzechy też uwielbiam, w każdej postaci:)
Usuń