Tak moi kochani. Chyba nadszedł ten czas, kiedy świadomie i pewnie chcę Wam pokazać siebie. Nie, nie zarzucę Was zdjęciami mojej osoby:) Mam poczucie, że każdy z nas, jako osoba, która tworzy musi pokazać kawałek swojej działalności. Bo oprócz serca tych naszych działań, czyli wewnętrznej przyjemności, satysfakcji i uczucia szczęścia, jest i druga strona. Nie raz te nasze twory, ten nasz czas spędzony nad dzierganiem, malowaniem, wycinaniem, to nasza praca codzienna, nasza praca zawodowa. Bardzo mnie zadziwia podejście wielu osób, że robimy to tylko dla przyjemności i że chęć pozyskania z tego tytułu jakiegoś zysku czy dochodu to już coś złego. Dlaczego? Skoro poświęcam swój czas, daję z siebie nie raz więcej niż inni w swojej etatowej pracy, to w czym jestem gorsza, że chcę sprzedać swój produkt z satysfakcją?
Wiem, że te moje myślenie porusza bolesny problem rękodzielnika, twórcy. Problem z oceną swojej pracy, z oszacowaniem jej wartości, z określeniem tak naprawdę własnej wartości. Przecież nie jesteśmy maszynami, które mają wpisany program powielania jednej rzeczy. Każda nasza praca jest inna, pełna zaangażowania, serca. Powiem głośno, że wyjątkowa, bogatsza, pełna indywidualizmu i na pewno wyróżnia się, gdyby tylko postawić ją na półce sklepowej pomiędzy innymi produktami, co raz częściej chińskimi.
Artykułów o tym, że rękodzieło jest niedoceniane jeszcze w naszym społeczeństwie jest wiele. Nie będę tego poruszała ponownie. Każda z nas to wie i czuje na własnej skórze.
Ja chciałam dziś pokazać Wam, że można próbować iść dalej.
Z dumą, tak kochani z dumą, oznajmiam Wam, że 1 kwietnia minął rok działalności mojego sklepu internetowego A.D.Home Wnętrza. A od wczoraj jestem wolnym sercem człowiekiem, gdyż zakończyłam swoją przygodę z etatem w dużej firmie:)
Ale do czego zmierzam? Mój sklep w pierwszej fazie swego powstawania miał być tylko miejscem, gdzie znajdziecie gotowe, wybrane przeze mnie produkty. Czyli tradycyjny sklep internetowy z dekoracjami, dodatkami, akcesoriami wyposażenia wnętrz. I wiecie co? Z każdym kolejnym miesiącem załamywałam ręce, gdyż w każdej hurtowni to samo. Wszędzie królują tylko modne w tym okresie marki i więcej nic. Szukałam, kupowałam, wystawiałam i nie miałam poczucia, że daję Wam coś naprawdę wyjątkowego. Owszem, wiele przedmiotów jest ładnych, ciekawych, czasem może jakościowo nie jest to wielkie "wow", ale przedmiot ma to coś. Jednak mi to nie wystarcza. Z każdym dniem wprowadzałam co raz więcej swoich wyrobów. I powiem Wam szczerze, że to one cieszą się największym zainteresowaniem. A moje serce skacze z radości ponad sufit normalnie:))) To nie jest samozachwyt, o nie. Daleko mi do zapatrzenie w siebie, tym bardziej, że moja osobowość głównie chowa się za kimś w tle.
Jednak tym razem dało mi to do myślenia, duuużo do myślenia.
Chcę by Polacy pokochali ręcznie wykonane przedmioty i nie bali się ich kupowania. Chcę by Polacy szanowali pracę tego szarego człowieka, co siedzi do późnych godzin nocnych, by specjalnie dla niego zrobić kolejną skrzyneczkę lub kosz, poduszkę. Chcę, by Polacy potrafili wydać te same pieniądze na rzecz wykonaną ręcznie tak samo jak za przedmiot z markowego sklepu. Chcę, by wyroby rękodzielnika traktowano jak Markę.
I dlatego dziś Ja -Ania pracująca w Pracowni A.D. Home prowadząca sklep internetowy A.D.Home Wnętrza oznajmiam dziś głośno, że każdy z nas jest Marką i JA również mam SWOJĄ MARKĘ.
Jestem z niej dumna. Mam zamiar każdego dnia pokazywać moim klientom, że każda moja praca, która wychodzi z Pracowni to rzecz wyjątkowa, niepowtarzalna (nawet jeśli są podobne - to tylko podobieństwo) i stworzona z pasją i miłością (nawet, gdy prawie płaczę, bo tak ręce mnie bolą). Tak jest z pracą każdej osoby, która tworzy.
To nie jest reklama mojej osoby, to reklama wszystkich osób, które znam i cenię i tych których nigdy nie poznam, ale tworzą i dzielą się tym z innymi.
Ktoś z Was czytelników może stwierdzić, że robione przez nas przedmioty dużo kosztują. Nie chcę pisać, że ta rzecz jest tego warta i dlaczego. Przykro mi jest przed samą sobą, gdy po raz kolejny łapię się na tym, że po podaniu ceny od razu się tłumaczę dlaczego tak jest. A pomyślcie proszę, czy masowi producenci - np. firma Adidas, Green Gate czy inne, które oferują swoje produkty za nie raz niebotyczne kwoty, się z tego tłumaczą? Nie. Taka jest ich wartość i taka jest nasza wartość.
Więc wszyscy moi bliscy i dalecy twórcy mniejsi lub więksi, walczcie o swoje, poczujcie swoją wartość.
Ja obudziłam się dziś z przekonaniem, że to mój czas na zawalczenie o siebie, na pokazanie swojej osoby poprzez moje wytwory, na pokazanie innym, że warto otaczać się czymś, co się u nikogo nie powtórzy. Nie bójmy się układać nasz świat po swojemu:)
Na stronie sklepu zmieniłam opis z długiego na bardzo konkretny.
W kliku punktach określiłam CO NAS WYRÓŻNIA. Krótko, prosto i na temat. Bez zbędnych tłumaczeń. Bo JA TO MARKA. MOJA PRYWATNA MARKA, z której jestem dumna i którą zamierzam każdego dnia rozwijać i udoskonalać.
Rozwój to najlepszy opis działalności Pracowni. A dlaczego używam tam słów "nas, my"? Ponieważ byłabym nieuczciwa twierdząc, że działam tylko dzięki samej sobie. Mam wokół ludzi, którzy nie raz pomogą mi fizycznie, nie raz duchowo, nie raz skorzystam z pomocy zdolnych osób, które również tworzą, bo współpraca to zawsze dobra droga do sukcesu.
Więc dziękuję tym wszystkim osobom za to, że wspierają, wierzą, dodają skrzydeł, napędzają.
I jak zawsze z nadzieją zapraszam każdego z Was osobno, razem do swej skromnej Pracowni, do mojej internetowej przechowalni pięknych rzeczy... dla mnie pięknych. Do miejsca, gdzie warto poszukać czegoś co pomoże nam stworzyć ten swój indywidualny kawałek domowego świata.
Tak sobotnio żegna się z Wam Ania z Pracowni A.D.Home pełna wiary, że każdemu z Was powiedzie się w każdej waszej działalności.
Gratuluję odwagi i życzę kolejnych lat prowadzenia firmy :). I oby rękodzieło zyskało uznanie w naszym społeczeństwie (tego życzę też sobie)!
OdpowiedzUsuńDobre życzenie dla nas:) Czuję, że muszę coś z tym zrobić i oby zaowocowało to nie tylko dla mnie:)
UsuńOklaski na stojąco!!!!!
OdpowiedzUsuńWszystko co napisałaś jest prawdą.
Kochana,życzę ci aby tego optymizmu i sił starczyło ci na kolejne lata i działania! :)
Wiesz, że pisząc te słowa myślałam też o Tobie?:) Bo jakoś czuję, że Twa pomoc jest blisko. Ciesze się, że poznałyśmy się w tym internetowym światku:)
UsuńBRAWO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!...
OdpowiedzUsuńAniu tak trzymaj. Najważniejsze to żyć zgodnie z własnymi przekonaniami i nie robić przy tym krzywdy innym. Rób jak postanowiłaś a to zaowocuje:) POWODZENIA ♥
Ewuń chyba wreszcie czuję, że zaczynam robić coś dla siebie i innych coś wartościowego. Oj tak, niech to zaowocuje:)
Usuńpięknie napisane, powodzenia!!!!!
OdpowiedzUsuńElizo dziękuję. Rzekła bym - powodzenia dla nas wszystkich:)
UsuńAniu, brawa dla Ciebie!! :-))) Jestem z Ciebie dumna! I nie wątpię, że z takim podejściem i zaangażowaniem osiągniesz to, czego pragniesz. Rękodzieło, tak jak i usługi świadczone przez małe przedsiębiorstwa, musi swoje kosztować. Kryje się za tym nie tylko praca naszych rąk czy wykorzystane materiały, ale także ZUS, podatek, hosting itp, itd. To siłą rzeczy musi być wliczone w cenę naszych towarów i usług, bo inaczej nie moglibyśmy legalnie działać. Ja mocno trzymam za Ciebie kciuki, widzę, jak z miesiąca na miesiąc robisz postępy i gorąco Ci kibicuję w dalszej drodze :-) Uściski! :-)
OdpowiedzUsuńGłośnie brawa Aniu dla Ciebie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marta
Napisałaś to o czym każdy z nas amator-twórca myśli, nie zawsze mając odwagę ubrać to w słowa i GŁOŚNO napisać!!!:-)
OdpowiedzUsuńGratuluję Aniu!
Ślę pozdrowienia,
Martita