Witajcie kochani.
Dziś wreszcie wróciłam "normalnie" do domu, kiedy jeszcze słonko wszystko rozjaśniało i aż mnie ręce świerzbiły, by wyjść i choćby na tarasie popstrykać takie wiosenne zdjęcia. Wracając do domu zaopatrzyłam się w stokrotki. Musiałam je dziś wykorzystać:)
Ostatnio moje posty zdominowane były przez jaj i świąteczne dekoracje. Jakoś poczułam przesyt i zwyczajnie, jak to u mnie bywa, musiałam zacząć wymyślać coś dla odmiany stonowanego.
Już jakiś czas temu zamówiłam takie koszyki - skrzyneczki. Stały sobie i stały w kacie, zarastały wszelkiego rodzaju drobiazgami, aż wreszcie wzięłam je pod pędzel:)
Najpierw miałam poszaleć na nich z transferem, ale jakoś skończyłam na postarzaniu. Wystarczy mi to całkowicie. Może to chwilowa potrzeba prostoty. Skrzyneczki są dwie - większa biała i mniejsza brązowa pobielona suchym pędzlem. Na koniec pokryte kilkakrotnie woskiem bezbarwnym. Mają teraz przyjemna w dotyku, gładka fakturę - jak aksamit, jak to mówi moja Natalka:)
Liczę na Waszą cierpliwość, bo pstrykałam i pstrykałam fotek dziś ogrom:)
Skrzyneczki są tak uniwersalne, że czasem mam wrażenie, że mogłyby mi posłużyć do wszystkiego i jako doniczka na kwiecie tarasowe i jako miejsce na zioła w kuchni. Ja trzymam w nich tysiące drobiazgów, tasiemki, wstążki, przybory do decou, w kuchni przyprawy, kuchenne bibeloty, sztućce. A u dzieci to normalnie twórcze wykorzystywanie i szaleństwo:)
Bardzo łatwo można doczepić serduszko lub tabliczkę z napisem, który nam odpowiada. Zbieram się tam w sobie, by porobić takie małe serduszka i tabliczki pomalowane farbą tablicową, by kreda wypisać, to co nam w duszy gra:)
Ściskam Was mocno i dziękuję za wytrwałość:)
Zdjęcia piękne !!! Czasem taka prostota i naturalność jest najlepsza. Skrzynki jakie są, są świetne, a jak Ci się znudzą, zawsze można coś dodać. W połączeniu z delikatnymi kwiatkami są idealne, nie odwracają uwagi od piękna kwiatów. Ja też pędzę jutro po kwiaty, bo jestem strasznie stęskniona...Mam nadzieję na śliczne bratki, które po prostu uwielbiam. Miłego wypoczynku Ci , Kochana, życzę. Buziaki.:)
OdpowiedzUsuńOj prawda! czasem szkoda odwracać uwagę od piękna kwiatów. Szczególnie teraz, gdy tak nam potrzeba nacieszyć nimi oko:)
UsuńSkrzyneczki są cudowne w swej prostocie!
OdpowiedzUsuńWłaśnie:) Prostota czasem jest przyjemna:)
UsuńSkrzyneczki super i w dodatku zrobiłaś im świetną sesję :)
OdpowiedzUsuńDo Twoich kochana to im baaardzo daleko:) Dziękuję:)
Usuńpiękności
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
MArcelka Fashion
:) Dziękuję:)
UsuńŚlicznie sie prezentują!!!!
OdpowiedzUsuńEwa rób takie na Twój balkonik:)
UsuńHa ha ha ...masz rację te skrzyneczki mają wielowymiarowe zadanie, tzn. ja je sprzedaję jako koszyczki na pieczywo:) dobre co, ale jakoś tak mi pasowały, pięknie haftowana serweta i miejsce na pieczywo gotowe...
OdpowiedzUsuńile głów tyle pomysłów:)
Buziaki:)
O widzisz, nie pomyślałam o chlebku. Czyli można z nimi robić co komu w duszy gra:)
UsuńŁadne skrzyneczki . Fajnie pobielone :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:) Pozdrawiam
UsuńŚliczne skrzyneczki! Lubię takie gadżety tylko szkoda,że miejsca w domu tak mało ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Też mam ten problem:) Oko chłonie a miejsca brak:)
UsuńPiękne skrzyneczki, bardzo ładnie wyglądają tylko pobielone. W tym całym wiosennym szaleństwie faktycznie czasem trzeba odrobiny prostoty :-)
OdpowiedzUsuńDzięki Aguś:) Czasem trzeba wyciszyć i nasze oko, by nie zwariowało od tych kolorów:)
UsuńHi Anna! I love your blog and your beautiful house. , you have a new follower
OdpowiedzUsuńAngelica
Welcome! Thank you very much:)
UsuńCiekawe skrzyneczki... drewniane i z konkretnym wzorkiem w wycięciu. Pasują do wiosennej aury. Może nawet szkoda umieszczać w nich coś, co by je pobrudziło. Nie muszą być wystawiane tylko na zewnątrz.
OdpowiedzUsuń