piątek, 16 stycznia 2015

Ach te stare klimaty... i czymś się pochwalę:)

Porobiło nam się z tą pogodą. Szaro, buro, znów bez śniegu a ferie czas już zacząć.
Cała rodzinka pochorowana. Szalone grypsko się rozpanoszyło i męczy, dręczy uparcie. Jedynie jeszcze ja się uchowałam, choć nie wiem na jak długo. Dziewczynki padły jak muszki i dojść do siebie nie mogą, Pan mąż jak to facet "umiera" na kanapie, a na koniec moja mama padła ostentacyjnie. Nie pozostaje mi nic innego jak biegać z lekami i ciepłą herbatką od jednego do drugiego. Idealnie sprawdza się reklama "Mamy nie chorują..." bez oczywiście dalszej kontynuacji telewizyjnych słów.

Mimo wielu rzucanych mi kłód i gałązek pod nogi kilka spraw udało mi się zakończyć lub rozpocząć. Ach te mamy... zawsze damy radę:)

Nie umiem tego już teraz nazwać , ale wpadłam w jakiś trans i potrzebę ciągłego robienia czegoś. Więc otoczyłam się stertą drewienek, farb, lakierów... Podczas tego wieczornego szaleństwa powstała kolejna szkatułka na biżuterię na 40-te urodziny od koleżanki dla koleżanki.









Dodatkowo w komplecie pokusiłam się o dwustronne serduszko:) Ostatnio spodobały mi się te proste, podrapane serducha z małą klamereczką. Normalnie wszędzie bym ją dokładała:) 
Mam do nich słabość.







Trochę Was zarzuciłam zdjęciami tym razem.

A to jeszcze nie koniec:) 
Chcę Wam się pochwalić i jednocześnie zaprosić.

Postąpiłam mały kroczek do przodu. 
Odważyłam się powolutku spełniać swoje marzenia. 
Wierzę, że rok będzie łaskawszy i pokieruje mną tak, bym brnęła dalej w to co mam w głowie powymyślane:)

A więc... otworzyłam swój butik - sklepik na stronie dawanda  TUTAJ MÓJ SKLEPIK:)


<a href="http://dawanda.com/shop/ad-home?partnerid=banner&utm_campaign=pl-ad-home&utm_medium=adtool&utm_source=banner&utm_content=200_x_200">
  <img src="//s31.dawandastatic.com/shop_jacks/v3/pl/b/01/200_x_200_b.jpg" border="0" alt="ad-home na DaWanda" />
</a>

Wiem, że nie jestem jedyna, że jest tam mnóstwo kreatywnych, zdolnych ludzi. Jednak mam nadzieję, że nie zaszkodzi spróbować i sprawdzić, co się wydarzy. 
To początek mojej drogi, dróżki do pewnych wymarzonych celów. 
Może niedługo znów się czymś pochwalę;)?



A jak wasze marzenia? Działacie już coś?:)




4 komentarze:

  1. Gratuluję :) i mam nadzieję, że rozwiniesz skrzydła...w pracach widać postępy, transfer no proszę:) brawo!
    Zakup sobie tran , bardzo dobry na odporność organizmu, u nas go albo pijemy ,albo łykamy. ..
    buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aga:) Mogę Cię zapewnić, ze każdy krok do przodu to w dużym stopniu dzięki mobilizacji z Twojej strony:)

      Usuń
  2. Gratuluję, kochana, z całego serca i życzę duuuużo szczęścia , radości i wytrwałości. Spełniaj Swoje marzenia i nie przejmuj się niczym. Serducho piękne i myśl na nim prawdziwie "złota". Podpisuję się w 100%. :)
    Jestem na to przykładem. Po 40-tce całkowicie zmieniłam swoje życie, zostawiłam tylko "starego" :) męża i jestem bardzo szczęśliwa.:) Czego i Tobie życzę.:) Buziaki. :) Powodzenia.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) Kolejna osoba mówi mi o tej "magicznej 40-tce":) Coś w tym jest. mam nadzieję, że dla obdarowanej również będzie to dobry czas, choć osobiście jej nie znam. A od siebie bardzo dziękuję za miłe słowa. Ja taka panikara jestem i zawsze się obawiam, co tam inni pomyślą.

      Usuń

Dziękuję za poświęconą chwilę i pozostawienie po sobie śladu. Pozdrawiam. Ania:)