środa, 26 marca 2014

Przygotowania do pracy po pracy

Witam serdecznie

Przyznaję się bez bicia, że mimo ciągłego planowania w głowie tego co zrobię, spod moich rąk nie wyszło w całości nic... Brak mi chwilowo skupienia i wewnętrznej cierpliwości. Ale walczę i powoli przełamuję się... i przygotowuję do wykonania wreszcie tego, co mi w głowie siedzi. 
Aby całkiem nie zamilknąć i poczuć, że jednak świat dalej się kręci wprowadziłam kilka drobnych zmian w domku. Tak naprawdę usiadłam w pokoju i szukałam swojego miejsca. ie jest to łatwe przy mojej rodzince i niewielkim metrażu. 

To moje miejsca do pracy, oczywiście po tej "obowiązkowej" pracy:) Żadnego szaleństwa, tym bardziej, że miejsce jest wolne tylko jak mężusia przegonię na jakiś spacerek z dzieciaczkami i pieskiem.

A to niestety miejsce do ozdabiania przedmiotów - mały dziecięcy stolik, który okupuję, gdy dziewczynki idą spać:)


Przygotowuję się naprawdę wytrwale. Pod wpływem waszych słów czuję, że nie mogę pozostać w stagnacji. Więc małymi kroczkami.... Rzuciłam się na kilka materiałów. Sklep kiedyś wypatrzyła moja mama. Może to żadna rewelacja, ale sprzedają tam wszystkie materiały po 6 zł za mb. Nie jest to skrawek, ale całkiem przyzwoity kawałek. Na moje potrzeby bardzo okazały. Oczywiście nie byłam w stanie się zdecydować i przebierałam jak oszalała. W końcu wybrałam kolory ciepłe i w jednej tonacji. Na początek ...
Podpytałam mężusia, czy mnie wesprze finansowo, bo tyle kolorów, barw mnie pociągało i mam od niego cichą zgodę i wsparcie w szaleństwie;) Więc jak tylko znajdę chwilkę, zaopatrzę się chyba na rok.


I na koniec... Kwiat, który zakwitnął na dniach. Otrzymałam go od Taty ze dwa lata temu. Jako jedyny nie kwitł... Nawet nie wiem kiedy wypuścił pączka i zakwitł... Mojej mamie też zakwitł kwiat od Taty, choć dłuuugi czas odpoczywał. Powiedziała mi "Patrz Tato nie mógł nam dać kwiatów na dzień kobiet, ale i tak przyszedł"... Przyszedł i jest...


Życzę Wam spokojnego wieczoru i dziękuję bardzo za każdy gest...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za poświęconą chwilę i pozostawienie po sobie śladu. Pozdrawiam. Ania:)