Hej kochani:)
Bardzo cieszy mnie Wasz dobry i ciepły odbiór moich wnętrzarskich poczynań w pokojach dziewczynek. Jestem tym razem w urządzaniu domu dość monotematyczna, gdyż tematem przewodnim jest biel i oszczędna... bo niestety/ stety portfel ma dno i to dość szybko:)
W tym roku rozpoczynam nową ścieżkę zawodową. Rękodzieło w wersji pełnoetatowej wspieranej tradycyjnym sklepem internetowym z dodatkami do naszych domów, drobiazgami, które panoszą się wszędzie:)
Dziś mam dla Was drewniane tace - tym razem nie w bieli:) Bo choć kocham biel, to i czyste drewno lub drewno postarzane ma swój niepowtarzalny urok. I tu z Panem Mężem przepadliśmy! Urzekła nas surowość dechy, sznury i taki powiew sielskości czy jak kto woli Prowansji.
Jeszcze nie mogę wybrać się w te zakątki świata, ale mogę stworzyć ich namiastkę. Tacę pokryłam woskiem w kolorze dębu rustykalnego, do tego jutowe uchwyty, kilka transferów i lawenda:) Tak! Wyciągnęłam z ukrycia moje lawendowe suszone bukieciki i wprowadziłam do kuchni. I mimo własnych ziół w ogrodzie (chwilo zasypanych śnieżnym puchem), zaopatrzyłam się w bazylię i miętę w doniczkach.
I wicie co? Poczułam się lepiej, jakby moje marzenia się przybliżyły:)
Zobaczcie sami. Czuć nosem wiosenny wietrzyk:)
Taca jako pomocnik w przenoszeniu napoi - u nas wsparła kibiców podczas meczu Polski:)
Ja wiem, że surowa, że prosta...
Ale to teraz mnie urzeka.
Taca w kuchennej odsłonie.
Lubię na nich trzymać dekoracje, ale też i doniczki. Już wiem, że jak tylko śniegi stopnieją i wiosna zapuka, to takie tace wylądują jako osłonki na tarasie:)
A w kuchni lawenda zadomowiła się na dobre:)
Nowy nabytek - metalowa tabliczka już zawisła.
Pamiętajcie, że tace są dostępne w PRACOWNI.
Każda jest i będzie inna, bo drewno w każdej formie wygląda inaczej, a i mi nigdy nic się nie powtórzy.
Spokojnej nocy:)
absolutnie piękna taca, zakochałam się :)
OdpowiedzUsuń:) można uznać, że z wykorzystaniem tego co pod ręką. Prawie jak u Ciebie:)
UsuńJest piękna!!! i nawet nie pytaj!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Aga z Różanej
Ty nie jesteś obiektywna, pamiętaj;) Ściskam mocno!!!!
UsuńPiękna tacka!
OdpowiedzUsuńCieszy mnie bardzo, że podpasowała:)
UsuńCUDOWNE!!!!!!!!!!!!! I jeszcze te lawendowe bukieciki na niej...Rozpłynęłam się...
OdpowiedzUsuń:)
Oj ta lawenda to za mną chodzi i chodzi, a to jeszcze nie pora:) Sielskości mi trzeba:) Dziekuję za uznanie.
UsuńTrafiłam do Ciebie dzięki Adze z Różanej:-) Bardzo się cieszę i jeśli pozwolisz to się u Ciebie rozgoszczę:-)
OdpowiedzUsuńTaca jest cudowna...uwielbiam taki styl!!!!
Pozdrawiam:-)
Jest mi niezmiernie miło:) Zapraszam, zapraszam z otwartymi ramionami:)
UsuńAleż klimatyczna ta tacka. Piękna jest i ta lawenda do tego.. :) Życzę sukcesów na nowej ścieżce :)
OdpowiedzUsuńMonia dziękuję. Trochę odbiegłam od idealność przy tej tacce:)
UsuńPiękna taca! Naturalne drewno i biel to dla mnie też numer jeden - ex aequo. Lawenda śliczna, cudownie mieć u siebie takie dekoracje zimą:) Kochana, chudy portfel pobudza kreatywność wiec są i plusy takiej sytuacji. Wiem coś o tym;)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOj fakt! Kreatywność wtedy to podstawa, coś z niczego, coś za grosze a efekt zawsze jakiś dobry z tego jest:) Polecam mieć swój krzaczek lawendy i zebrać ja potem latem. Cieszy długo oko i zmysły.
UsuńKochana, taca jest piękna! To surowe drewno, ta prostota - one tworzą cały urok :-)
OdpowiedzUsuńAniu, gratuluję odważnej decyzji! Gorąco Ci kibicuję i mocno trzymam kciuki. Z miłą chęcią i zainteresowaniem będę śledzić Twoje poczynania. I zawsze, gdy trzeba i nie trzeba, służę ciepłym słowem :-) Uściski! :-)
Aga wiem, ze mogę na Ciebie liczyć i to jest w tym wszystkim wspaniałe. Dziękuję:)
Usuńtaca pięknista uwielbiam takie <3 zapraszam w moje skromne progi http://hogata-filcowe-cudenka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń