Witam w te cieplutkie dni kochane pasjonatki;)
Chciałabym Wam pokazać małe odkrycie wakacyjne. Tradycyjnie odwiedziliśmy z dzieciaczkami Rewal i choć znam tam każdą uliczkę, to jednak jeszcze czymś mnie zaskoczył.
Dojrzałam wspaniały mini sklepik. Dosłownie "mini", bo ulokowany tak jakby w małym boksie sklepowym, chatce itp. Niestety był zamknięty:(
Pani pięknie informowała klientów, że będzie za nimi tęsknić podczas jej nieobecności:)
Zaglądałam więc tylko przez szybkę. Słońce świeciło w pełni, więc zdjęcia liche. Ale myślę, że dopatrzycie się w tym tego "coś"...
Powiem szczerze, że taki mały zakątek ciagle mi sie marzy... Moja córcia ostatnio powiedziała: "Mamuś, to tata postawi ci tu taka drewnianą chatke i bedziesz w niej sprzedawała i robiła te ładne rzeczy, co?". Oj byłoby pieknie.
Niestety przytłacza mnie ogrom obowiązków, tyle pracy już dawno nie miała plus dodatkowe obowiązki, sprawy... Padam wieczorem. Z roboty lecę do roboty... Koszmar... Mam nadzieję, że wytrwam i niedługo wszystko się jakoś uspokoi...
Rewal to też i różana uliczka:
I na koniec ten nasz wymarzony, rodzinny skrawek nieba:)
Ciągle na etapie tworzenia. Wszystko powoli i własnymi rękami. Może i ciągnie się to przeogromnie, ale za to ile satysfakcji! Jestem dumna z mojego mężusia, a co, niech wie, że doceniam jego wkład w spełnianie moich marzeń:)
Domek jeszcze niezamieszkały... ciągle coś małego do niego dochodzi. Za to ogród już 3 -letni:) Jeszcze weekendowy, nie dopieszczony, ale już cieszy moje oko:)
I ja bym sie tam dobrze czuła...uwielbiam takie klimaty...
OdpowiedzUsuńCoś my kobietki mamy podobne upodobania:) Chyba każda szuka miejsca do tego by wciągnąć powietrze pełną piersią i po prostu tam być szczęśliwym...
Usuń