Witam Was cieplutko:)
Ta nadchodząca zima zwala mnie z nóg - dla mnie już jest za zimno, a co to będzie jak temperatura spadnie poniżej zera! Telepię się jak tylko wystawie nos za drzwi. Jednak tego już nie przeskoczę. Za to ciągle wieczorkami coś dłubię. Wpadłam chyba w jakiś trans, do tego kilka życzliwych osób chce moich prac, więc działam, działam:)
Tym razem dla odmiany coś z filcu. Kilka małych ozdób na choinkę i ku memu miłemu zaskoczeniu także jako magnes na lodówkę:)
Takim oto sposobem narodziła się mała rodzinka, która na specjalne życzenie ma się powiększać:)
Pan i Pani - piernikowa - filcowa para.
W międzyczasie zrobiłam małe serduszko i choineczki zawieszki. Niestety niektóre zdjęcia słabo wyszły, bo robiłam w domu z rana.
I dzieło mojej córci, która siedząc w domku na chorobowym - brzuszek, nie wytrzymała i popróbowała:0
Zapraszam na najbliższy post, gdzie pokażę filcowe stojące choineczki i inne drobiazgi:)
Dziękuję kochani za odwiedzinki!